wtorek, 13 października 2015

Co jest z tymi aptekami ?!

     W związku z tym, że W. często choruje, temat aptek jest mi bardzo bliski. Tam gdzie do tej pory mieszkałyśmy były przynajmniej 3 apteki całodobowe, do których droga na pieszo w środku nocy zajmowała mi nie więcej niż 15 minut w jedną i drugą stronę. Nie spotkałam się także z aptekami nieczynnymi w niedzielę. O losie, jak ja mało wiem o życiu. 
    Teraz najbliższą aptekę całodobową ma ok. 5 kilometrów od domu. O ile samochodem to jest chwila, o tyle nie zawsze mogę liczyć na transport
 - że też odechciało mi się robić tego prawa jazdy -

     Tak, wiem, że jako matka polka powinnam być przezorna i mieć swoją mini apteczkę domową zaopatrzoną zaczynając od miętowych kropelek, a kończąc na syropku na zaparcia. W praktyce  nie zawsze tak jest. Zawsze, ale to zawsze mam leki na gorączkę i bóle, z innymi bywa różnie. A to się skończą, a to nagle niespodziewanie choroba do nas zawita. 

     O ile brak w pobliżu aptek całodobowych jestem w stanie zrozumieć, to apteki nieczynne w niedziele, a niektóre nawet i w sobotę(sic!) niestety nie. Przecież to nie jest warzywniak, że mogę sobie zaplanować rosół na niedzielę i kupić warzywka już w piątek. Może jestem egoistką, bo chcę żeby ludzie pracowali również w weekendy. Ale to już taki zawód. Jak chcieli mieć weekendy wolne, to trzeba było iść do ww. warzywniaka. 
     Choroba nie wybiera. A chcąc być ubezpieczonym na wszelką ewentualność, trzeba by wykupić przynajmniej pół apteki. O ile my dorośli wytrzymamy nawet i dłuższy czas bez czegoś choćby na gorączkę, o tyle ciężko mi patrzeć jak moje dziecię się męczy z katarem, kaszlem czy innymi dolegliwościami. 

     Może niektórzy z Was już przywykli do takich godzin otwarcia aptek, ich odległości i może to dla Was codzienność. Dla mnie niestety nie, przyzwyczaiłam się do tego, że miałam apteki pod nosem.

    Teraz już wiem, że kolejnym kryterium pod względem wyboru mieszkania będzie dostępność aptek całodobowych i bliskość Biedronki bez, której też mi nie jest łatwo ;)

A jak u Was z aptekami? 

1 komentarz: