środa, 30 września 2015

Herbatka Różana Dla Dzieci i nie tylko

 

 Jako, że herbat pije się w naszym domu sporo, nie mogło się obyć bez postu o jednej z nich. Herbata tania bo ok. 3 zł za sztuk 20. Co istotne - choć pod względem dzieci nie najistotniejsze - polskiego producenta, a właściwie firmy farmaceutycznej Elanda. Producent w swojej ofercie posiada między innymi herbaty na uspokojenie, wzmocnienie, trądzik, zaparcia, dla kobiet w ciąży i karmiących. Wachlarz produktów jest szeroki.

Zatem co najistotniejszego jest w Różanej Herbatce z Ziołami, patrząc przez pryzmat zdrowia naszych pociech?

Jest ona w 100 % z natury. Bez aromatów i sztucznych barwników, jak podaje producent. Ma łagodny smak wyłącznie z naturalnych składników.

Przyjrzyjmy się bliżej składowi.



Owoc dzikiej róży (20%), kwiat hibiskusa, owoc aronii, owoc kopru włoskiego, owoc anyżu, owoc bzu czarnego, owoc maliny, owoc rokitnika, skórka jabłka

Owoc dzikiej róży:


  • wspiera naturalną obronę organizmu
  • wspiera odporność
  • wspomaga trawienie, wpływa na prawidłowe funkcjonowanie jelit
  • przyczynia się do utrzymania dobrego fizycznego samopoczucia


Kwiat hibiskusa: 
  • wspiera odporność
  • działa przeciwzapalnie i przeciwskurczowo
  • obniża gorączkę
  • chroni serce i wątrobę

Owoc aronii:

  • usprawnia przemianę materii
  • chroni przed chorobami serca i odkładaniu się cholesterolu
  • działa przeciwkrwotocznie i uspokajająco
  • uodparnia skórę na działanie szkodliwych promieni słonecznych UV

Owoc kopru włoskiego:

  • zmniejsza wzdęcia i przywraca prawidłowe czynności trawienne
  • zwiększa wydzielanie soku żołądkowego
  • działa rozkurczowo
  • wspomaga laktacje kobiet karmiących piersią

Owoc anyżu:

  • wspomaga przy kaszlu, anginie, migrenie, nieżytach oskrzeli
  • działa przeciwzapalnie
  • działa rozkurczowo i pobudzająco na komórki mózgowe 
  • w formie rozcieńczonych spirytusowych roztworów zabija wszy, pchły i kleszcze

Owoc bzu czarnego:
  • pomaga usunąć z organizmu szkodliwe produkty przemiany materii
  • działa napotnie 
  • działa moczopędnie
  • działa przeciwgorączkowo

Owoc maliny:
  • zmniejsza biegunkę
  • działa przeciwgorączkowo
  • działa przeciwzapalnie
  • pomaga w łagodzeniu bólu miesiączkowego

Owoc rokitnika:
  • zawiera bardzo dużo witaminy C
  • wspomaga układ sercowo-naczyniowy
  • pomaga na wrzody i zgagę
  • przyśpiesza proces gojenia ran

Skórka jabłka:
  • wzmacnia układ odpornościowy
  • odkwasza organizm
  • wspomaga przyswajanie wapnia
  • zwalcza stany zapalne
Ze składu płyną same dobrodziejstwa dla organizmu. Warto więc zamienić słodkie napoje na tę herbatkę. Jeżeli uważamy, że jest za mało słodka, możemy osłodzić sobie ją miodem. Naprawdę rewelacja. 
W smaku przeważa zdecydowanie róża z domieszką kopru włoskiego. Łagodnie, nic nachalnie nie szturmuje naszych kubków smakowych.

Jak przygotować herbatę? 





A jakie są Wasze ulubione herbaty? 

poniedziałek, 28 września 2015

Retrospekcje_Miny Numer 8

Przeglądałam zdjęcia zapisane w chmurze i postanowiłam podzielić się z Wami tymi nietuzinkowymi ;)

Sierpień 2015 - 21 miesięcy

Lipiec 2015 - 20 miesięcy

Czerwiec 2015 - 19 miesięcy



Maj 2015 - 18 miesięcy


Listopad 2014 - 12 miesięcy




 Sierpień 2014 - 9 miesięcy




Luty 2014 - 3 miesiące



I co powiecie?







niedziela, 27 września 2015

Ale Lipa!

    Obiecałam post o magicznej herbatce wspomagającej walkę z przeziębieniem? Obiecałam. Ja obietnic dotrzymuję, więc post jest. 



Na lipę. Jan Kochanowski


Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.



     Już Kochanowski docenił dobrodziejstwa jakie daje nam lipa. Ja dzisiaj opisze jaki wpływ ma ona na nasze zdrowie. 


Jak pomaga lipa na przeziębienie? Działa napotnie, pomagając organizmowi szybciej pozbyć się szkodliwych substancji. Dzięki zawartości związków śluzowych łagodzi kaszel i ból gardła, a także działa przeciwzapalnie.  Można również odczuć delikatne działanie uspokajające i nasenne. 

Jak przygotować sobie herbatę/napar?
W zależności od tego czy posiadamy suszoną lipę czy też fix w torebkach, musimy 1 łyżkę suszu bądź też 1 torebkę zalać 250 ml wrzącej wody. Ot jak zwykłą herbatę. 
Jeżeli nie możemy obejść się bez słodzenia proponuję zwykły cukier zamienić na miód. W naszej kuchni króluje niedawno odkryty miód z czarnego bzu. Dzięki niemu na nowo pokochałam miód po tym jak zraziłam do niego swoje kubki smakowe miodem gryczanym.

Są różne apteczne preparaty zawierające w składzie lipę, ale nic nie zastąpi natury.


A Wy czym wspomagacie się w walce z przeziębieniem?



Niedziele spędzamy z kubkiem lipy

sobota, 26 września 2015

Matka Nastolatka

      Zaszłam w ciąże kilka miesięcy po moich 18 urodzinach. Pewnie się zastanawiacie czy wpadka czy planowane. Wyjaśniam, na tamten moment chciałam mieć dziecko. Na dzień dzisiejszy podtrzymuję moje zdanie, z jednym wyjątkiem - partner. To nie decyzja o dziecku była zła, to wybór dawcy genów był zły. Nie to żeby mój ex był przypadkowo spotkanym facetem. Znaliśmy się wcześniej, nawet 'byliśmy razem'. Po porodzie mieszkaliśmy u moich rodziców. Kończyłam technikum. Ten związek nie miał prawa bytu, ale ja nie dopuszczałam tej myśli do siebie. Chciałam wziąć odpowiedzialność za dziecko i dać mu pełną rodzinę. 
      Przejrzałam na oczy dopiero gdy się wyprowadziliśmy na swoje. Wiktoria miała wtedy około 10 miesięcy. Bardzo szybko bo po miesiącu okazało się, że ex nie nadaje się do bycia głową rodziny. On się wyprowadził, ja z córką jeszcze trochę pomieszkałam na wynajętym, po czym wróciłam pokornie do rodziców. 
      I tutaj wielkie tadam! Koniec złości, przykrości, bólu i płaczu. 
Skończyłam technikum, zdałam maturę i egzamin zawodowy, poszłam na studia zaoczne. Właściwie to rozpoczęcie studiów odmieniło moje dotychczasowe życie. Może nie tyle same studia co M. którego tam poznałam. I który jest przy mnie do tej pory, a za tydzień to będzie już okrągły rok. 
     Mam nadzieję, że na początku miesiąca uda nam się w końcu przeprowadzić. Spróbujemy szczęścia na 32m kawalerki. Mam nadzieje, że eM z nami wytrzyma. 
Jak coś się ruszy to zdam Wam relację z przeprowadzki. 


Trzymajcie kciukasy!

Wstępu słów kilka

Witajcie.
                Nazywam się Iza, Izka, Izunia, czy jak kto tam woli. Wołają na mnie także ruda, chociaż włosy mam czerwone. Jestem szczęśliwą mamą łobuzowatej Wiktorii. Dla przybliżenia tematu dodam, że łobuz urodził się w listopadzie 2013 roku. Obie jesteśmy spod znaku strzelca. Jakie temperamentne połączenie, można pomyśleć. W rzeczy samej, nudno z nami nie jest. Ja uparta, lubiąca stawiać na swoim. Wika w tyle nie pozostaje, tupnie nogą i zrobi swoją groźną minę numer 5.
                W tym wszystkim trzeba wspomnieć o moim lenistwie. Ba, nie tylko moim. Czasami jak tak sobie obie legniemy na łóżku to leżymy pół dnia, z przerwami na sisi i am am. W mieszkaniu wszystko porozrzucane, ale traktujemy to jako super sposób na złodzieja. Bo jak taki tylko spróbuje do nas wejść, to zaraz się potknie o jeździk, wdepnie na klocka Lego i wywinie pirueta niczym prima balerina, na rozlanym soku.
~ Dobra mama ma brudną podłogę, pełny kosz prania, ale szczęśliwe dziecko ~
    Zapamiętajcie te słowa! Jak tylko zacznie Was gryźć sumienie (dywanu już nie widać, jajecznice jecie łyżką, bo widelców zabrakło) to zaparzcie sobie filiżankę kawy, wróćcie na mojego bloga, aby przypomnieć sobie te święte słowa i poczekajcie. Poczekajcie, aż sumienie ucichnie i w spokoju będziecie mogły wymyślić kilka argumentów dla domowników, w związku z panującym nieładem (bajzlem w sensie).

                Kilka informacji technicznych. Czego będzie dotyczył blog? Szeroko pojętego macierzyństwa, lajfstajla młodej matki, życia na studiach, a także trochę prywaty w stylu mój EX vs mój NEXT. A wszystko to z przymrużeniem oka.


                Zapraszam Was do czytania, a także do wymieniania opinii na poruszane tematy.


Pozdrawiamy I&W

Na Chorobę Czas

Choć astronomiczna jesień zaczęła się dopiero 3 dni temu (23.09) my już drugi raz w tym miesiącu jesteśmy chore. Tym razem u Wiki nie obyło się bez antybiotyku. Chcecie poznać listę leków ?
O, proszę:
- Sumamed - antybiotyk
-Dicoflor
- Fosidal - takie tańsze Pulneo
- Polfergan
- Lipomal
- Syrop prowaślazowy
-  Lactulosum - na zaparcia
- Nurofen/Paracetamol - doraźnie



Wzięcie ich wszystkich naraz spokojnie może zastąpić mały posiłek. No ale co zrobić jak te choróbska wszędzie są? 
Od początku września Wika była w żłobku, aż! 7 dni. Rekord panie, rekord. Dobrze, że póki co nie muszę pracować. Jak miałabym znaleźć pracę z dzieckiem, które więcej czasu ma gila niż go nie ma.
Jak tylko przestanie mi kapać z nosa wezmę się za pisanie posta o pewnej ziołowej herbacie, która pomaga przy przeziębieniach.


ZDRÓWKA!

A jak tam Wasze zdrowie?

piątek, 25 września 2015

Przekłuwanie Uszu Maluchom


        Czy Wy też zauważyłyście panującą wokół modę na przekłuwanie uszu dzieciom? Mało tego, że dzieciom to jeszcze niemowlakom? Jak widzę takie jeszcze nie chodzące dziecię z kolczykami to aż mnie krew zalewa. Nasuwa się pytanie ' Po co?'. Co najczęściej słyszę w odpowiedzi? Bo tak ślicznie wygląda, bo przecież mała jest to ją nie boli, czym wcześniej tym lepiej, przyzwyczai się. 

        Otóż nie. Dzieci są śliczne, słodkie, urocze takie jakie są, bez niepotrzebnych udziwnień. Niezależnie od wieku przekłucie ucha boli. Pistolet rozrywa tą delikatną skórę. Proces gojenia u każdego wygląda inaczej. U jednych trwa to kilka dni, u innych nawet tygodni. Czy naprawdę dla naszego widzimisię trzeba okaleczać dziecko? Jak ucho będzie się paprać, albo wda się zakażenie? Wtedy każdy 'mądry' rodzic będzie pluł sobie w brodę, że wpadł na taki genialny pomysł. 
        Czy da się w 100% uchronić dziecko przed naderwaniem ucha? Przecież to chwila, zdejmowanie ubrań, kolczyk zaplącze się we włosy, inne dziecko pociągnie i masa innych przyczyn. 

      Dlaczego zamiast kolczyka w uchu nie zrobić dziecku w języku? Przecież pierwszy tydzień po przekłuciu jest najgorszy. Po jakimś czasie maluch zapomni o bólu a będzie mógł się cieszyć wypasionym kolczykiem. I nie naderwie się języka przy zmianie ubrania, inne dziecko nie pociągnie przypadkiem w trakcie zabawy. Same plusy.

Apeluje do Waszego rozsądku! Przemyślcie konsekwencje, zastanówcie się dwa razy zanim okaleczycie własne dziecko!




A Wy co sądzicie? Jesteście za czy przeciw?